„Nie możesz tak mówić, to słowo nie istnieje.”
„Nie ma takiego słowa.”

Na pewno często zdarzało się wam czytać lub słyszeć takie wypowiedzi. Ale czy są to rzeczywiście dobre argumenty w dyskusji o języku?
W końcu pojawiają się zwykle w odpowiedzi na jakiś komentarz lub wypowiedź, w której ktoś właśnie powiedział lub napisał to „nieistniejące słowo” lub „słowo, którego nie ma”.

Pora rozprawić się z tym popularnym mitem.

Przy analizie tego fragmentu warto zwrócić się do samej definicji istnienia.
W filozofii wyróżnia się ich kilka, ale upraszczając: przede wszystkim chodzi o to, że coś jest, coś występuje, coś gdzieś się znajduje.
Dla zobrazowania tego znaczenia możemy się posiłkować językiem angielskim lub niemieckim: „there is”, „es gibt”.
To właśnie oznacza, że coś jest, coś znajduje się, coś występuje, znajduje się w rzeczywistości, ma miejsce w rzeczywistości…

Jeśli jakieś słowo zostało napisane lub wypowiedziane to zaistniało w rzeczywistości, czyli spełnia definicję „istnienia”.

Może niektórzy w ten sposób upraszczają myśl: nie ma tego słowa w słowniku. Wielu słów nie ma w słowniku. Słowniki aktualizują się bardzo wolno.
Poza tym – nigdy nie istniał i nigdy nie zaistnieje słownik, który będzie zawierał wszystkie słowa. To po prostu niemożliwe. Dlaczego? Bo język to nie tylko zbiór słów, ale też gramatyka i procesy słowotwórcze.
Po po polsku możemy modyfikować i wytwarzać słowa na różne za pomocą różnych afiksów: pieseczunio, kotowatość, fejsbukowy, instagramerski… i tak dalej.
Robimy tak na co dzień, często nawet nie zdając sobie z tego sprawy.

Oczywiście, są takie słowa, których nie znamy, nie używamy lub nie jesteśmy do nich przyzwyczajeni/one. W tym przypadku dyskusja może pójść w inną stronę: dlaczego to słowo nie jest powszechne w użyciu? Może jest po prostu charakterystyczne dla jakiejś grupy (socjolekt)? Albo komuś zabrakło dobrego określenia i posiłkuje się słowotwórstwem w celu wyrażenia swoich myśli? Może właśnie dlatego to słowo zaistniało – żeby pomóc człowiekowi w komunikacji.
Każde słowo, którego obecnie używamy, było kiedyś nowe.

Podsumowując, jeśli ktoś wam powie „nie ma takiego słowa” lub „to słowo nie istnieje”, możecie ciągnąć dyskusję dopytując się o doprecyzowane („w jakim sensie nie istnieje”) lub zadając pytanie o definicję istnienia.

_________________________
Na temat tego argumentu dyskutowaliśmy już w naszym podkaście Językowe Kontrowersje, odcinek „Najczęstsze błędy językowe: co jest z nimi nie tak?”.

nie ma takiego słowa