Różnice regionalne na Śląsku są wciąż bardzo żywe. Dialektolodzy wyróżniają od ośmiu do dziesięciu głównych odmian, na które dodatkowo nakłada się socjolingwistyczny podział Śląska na trzy części: opolską, katowicko-rybnicką i cieszyńską. W tym wpisie odpowiadamy na pytanie: jak brzmi język śląski?

Czy język śląski wszędzie brzmi tak samo?

Lokalne odrębności stanowią duże wyzwanie dla kodyfikacji języka śląskiego. Nie wszyscy akceptują kształtowany przez współczesną literaturę standard śląski, który bazuje najmocniej na języku z rejonu Katowic, ale zarazem nie trzyma się ściśle jednej lokalnej odmiany (zresztą różnice istnieją nawet pomiędzy poszczególnymi miastami i dzielnicami w aglomeracji).

Typowym przykładem regionalnych różnic może być odmiana czasowników w pierwszej osobie.

Zdanie „ja widzę”;

  • mieszkaniec Zabrza powie jako jo widza,
  • Cieszyniak – jo widzym,
  • a w okolicach Opola usłyszymy niespotykane gdzie indziej dyftongi i nosówki: jou widzã.
Jak brzmi język śląski? Różnice regionalne

Pod kątem wymowy wyróżniają się szczególnie zachodnie odmiany śląskiego używane w regionie opolskim, gdzie występują dodatkowe dyftongi (np. goudać, a nie godać, jak na wschodzie i południu), samogłoska nosowa ã czy formy z antycypacją miękkości typu kojściōł, niejsie i wszyjsko, a i oraz y mogą zlewać się w niektórych pozycjach w jeden dźwięk.

Jak brzmi język śląski?

Nie sposób w krótkim poście opisać wszystkich zawiłości śląskiej wymowy. W gruncie rzeczy jednak polski i śląski system fonologiczny są podobne. Do najbardziej charakterystycznych różnic należy rozróżnianie samogłoski [ɔ] („zwykłego o”, jak w polskim) oraz [o] – tzw. „pochylonego o”. Dawniej występowało ono też w polszczyźnie, czego pamiątką jest różnica ortograficzna między ó i u. „O pochylone” występuje we wszystkich odmianach śląskiego i należy do tych cech, które trzymają się mocno. Nierzadko możemy je usłyszeć nawet w wypowiedziach Ślązaków po polsku, jako element regionalnego akcentu. Istnieją w śląszczyźnie pary minimalne takie jak: [bɔw] (pol. bał) i [bow] (pol. był). Wielu Ślązaków – choć ta cecha w ostatnich pokoleniach stopniowo zanika – rozróżnia też h ([h]) i ch ([x]). Z kolei ż i rz inaczej wymawiają dziś już praktycznie tylko mieszkańcy czeskiej części Śląska.

Stereotypowe brzmienie

Na pierwszy rzut oka czy ucha śląski może kojarzyć się z „zamienianiem a na o i e na y“. Pamiętajmy jednak, że tego typu zmianami rządzą skomplikowane reguły wynikające z wielowiekowej ewolucji języka. Dlatego „czytał” to po śląsku czytoł, ale „czytała” to też czytała, a nigdy nie czytoła.

Pełne tego typu błędów nieporadne próby naśladowania śląskiego, z którymi można spotkać się na przykład w kabaretach, budzą często bardzo krytyczne reakcje ze strony samych Ślązaków.

Jak brzmi język śląski – wpływ niemiecki?

Być może słyszeliście już takie słowa jak klopsztanga (trzepak), ancug (garnitur) czy klapsznita (kanapka). W śląskim występuje wiele germanizmów, które często przez samych Ślązaków są traktowane jako emblematyczne i chętnie przytaczane w sytuacjach typu „powiedz coś po śląsku”. Gdy jednak weźmiemy dłuższą wypowiedź czy tekst, może okazać się, że wyrazów pochodzenia niemieckiego nie ma w śląskim wcale o wiele więcej niż w polskim.

Równie dużo znajdziemy w nim słów wspólnych z językiem czeskim – np. strōm (drzewo), dej pozōr (uważaj) albo ôszkliwy (brzydki). Funkcjonują też takie, które obecne były kiedyś w polszczyźnie, ale dziś brzmią dla nas archaicznie: ćma (ciemność), pierwyj (dawniej), wieczerzŏ (kolacja).

Niekiedy germanizmy i wyrazy rdzennie słowiańskie występują równolegle jako synonimy. Klasycznym przykładem są śląskie określenia na babcię i dziadka: ōma i ōpa lub starka i starzik. Za wpływ niemiecki uznaje się też charakterystyczne śląskie konstrukcje składniowe: widziołech go leżeć (pol. widziałem, jak leży), brat ôd Pyjtra (pol. brat Piotra), tyś je ale gupi (pol. ale ty jesteś głupi). Takie same formy występują też w języku czeskim.

Śląski „surżyk”

Język polski jest na Śląsku obecny wszędzie: w urzędach, w mediach, w szkole. Wywiera on przez to bardzo silny wpływ na śląszczyznę i granica między oboma kodami często się rozmywa. Mowa codzienna Ślązaków prezentuje całą skalę form językowych – od „czystego” śląskiego z konsekwentnie używanym słownictwem i gramatyką przez różne stopnie śląsko-polskiego code-switchingu po język polski z regionalnym akcentem i regionalizmami. Przypomina to poniekąd sytuację z ukraińskim „surżykiem” czy białoruską „trasianką”.

Przykładowo, zdanie „pójdę na policję” w książkach i mowie najstarszego pokolenia będzie brzmieć (w odmianie katowicko-rybnickiej): pōda na policyjo, ale dziś częściej usłyszymy pōda na policja. Chcąc powiedzieć „lubię kwiatki” wielu Ślązaków użyje wyrażenia lubia kwiotki zamiast starszego i uważanego za bardziej kanoniczne mōm rod kwiotki.

Również w czeskiej części Śląska, na Zaolziu, tego rodzaju mieszany język jest powszechnie używany, tylko że tam rozwija się pod silnym wpływem czeskiego, owocując zdaniami typu My przijechali wlakym [a nie: cugym] dziepro w szest [a nie: ô szōstyj] i wziyni taxika na hrzbitow [a nie: kierchōw/smyntorz] (pol. „Przyjechaliśmy pociągiem dopiero o szóstej i wzięliśmy taksówkę na cmentarz”).


Autorem wpisu Jak brzmi język śląski? jest Kamil Czaiński, doktorant w IS Polskiej Akademii Nauk, gdzie się zajmuję śląskim z perspektywy socjolingwistycznej. Kamil sam jest Ślązakiem, poza działalnością naukową publikuje artykuły po śląsku, robi tłumaczenia i jest korektorem śląskich książek. Jeśli chcecie śledzić jego działalność, możecie odwiedzić jego profil na Facebooku.

Inne wpisy autorstwa Kamila: Śląski: język czy gwara?

język śląski