W dyskusjach dotyczących języka inkluzywnego, feminatywów i tym podobnych kwestii, często pojawia się stwierdzenie, że „język kształtuje rzeczywistość”. To zdanie staje się centralnym punktem argumentacyjnym w kontekście wpływu języka na nasze spojrzenie na świat. Niemniej jednak, czy to twierdzenie jest jednoznacznie prawdziwe, czy też jedynie odgrywa rolę w retoryce? Warto się zastanowić, jakie implikacje niesie za sobą idea, że język ma aktywny udział w kształtowaniu naszej rzeczywistości oraz jakie aspekty tej kwestii wyłaniają się w świetle współczesnych debat nad językiem.

Relatywizm językowy

W dyskusji nad rolą języka w kształtowaniu rzeczywistości, jednym z podejść, które zdobyło uznanie, jest relatywizm językowy. Ta teoria zakłada głębokie powiązanie między naszymi myślami a językiem, którym posługujemy się na co dzień. Relatywizm językowy przyjmuje różnorodne postacie, obejmując zarówno mocne, \jak i słabe wersje, opierając się jednocześnie na obserwacjach z obszarów antropologii i lingwistyki. W jej świetle, język nie jest jedynie narzędziem komunikacji, ale stanowi integralną część naszego sposobu myślenia, wpływając na to, jak postrzegamy i interpretujemy otaczającą nas rzeczywistość.

Definicja i hipotezy

Językowy relatywizm – koncepcja ta dotyczy relacji między językiem a myśleniem (czy i jak język wpływa na myślenie). 

Najbardziej znaną teorią w tej dziedzinie jest hipoteza Sapira-Whorfa. Współcześnie wyróżnia się dwie postacie tej hipotezy:

  • mocną, tzn. struktura języka determinuje sposób postrzegania świata przez jednostki,
  • słabą, tzn. struktura języka wpływa na światopogląd osób posługujących się danym językiem, ale go nie determinuje.

W kontekście słabego relatywizmu językowego, używanie różnych języków lub nawet odmiennych konceptualizacji czy słów w obrębie tego samego języka może prowadzić do subtelnych zmian w sposobie, w jaki postrzegamy świat. Jednakże, nie oznacza to, że nasza percepcja jest całkowicie związana strukturą językową czy konceptualną. Istnieje miejsce na indywidualne doświadczenia i interpretacje, które wpływają na sposób, w jaki przetwarzamy informacje językowe. W skrócie, słaby relatywizm językowy podkreśla wpływ języka na myślenie, ale jednocześnie pozostawia przestrzeń dla różnorodności interpretacji i indywidualnych perspektyw.

Mocny relatywizm zakłada, że jeśli danemu językowi brakuje określonego słowa, to brak tego słowa wpływa na zdolność danej kultury czy społeczeństwa do wyrażenia, zrozumienia lub nawet uświadomienia sobie pewnych aspektów rzeczywistości.

Przykładowo, zakładając hipotetyczny język bez odrębnego słowa na kolor niebieski, osoby posługujące się tym językiem mogą mieć trudności w zrozumieniu koncepcji tego koloru, a nawet w postrzeganiu go. W tym rozumieniu brak określonego słowa wpływa w sposób absolutny na możliwości poznawcze.

Takie podejście do języka jest jednak skrajne i raczej nie reprezentowane w świecie naukowym. Przytaczam je jednak na potrzeby dyskusji, gdyż warto sobie jednak uświadomić powierzchnie podobieństwo mocnego relatywizmu ze stwierdzeniem „język kształtuje rzeczywistość”.

Czy język kształtuje rzeczywistość?

Relacja język-rzeczywistość

Relacja między językiem a rzeczywistością jest relacją wzajemną. Język ma wpływ na nasze postrzeganie świata, jednak nie jest jedynym czynnikiem determinującym. To, jak rozumiemy i interpretujemy rzeczywistość, jest rezultatem nie tylko lingwistycznych konstrukcji, ale także doświadczeń, emocji i interakcji z otoczeniem.

Jednocześnie rzeczywistość ma wpływ na rozwój języka. Dynamika zmieniającego się świata kreuje nowe potrzeby wyrażenia i opisania, co skutkuje ewolucją języka. Nowe zjawiska, technologie czy społeczne wyzwania wymagają stworzenia nowych terminów, co doskonale ilustruje wzajemny wpływ między rzeczywistością a językiem.

Sam język nie wystarcza

Ważne jest też zauważenie, że sam język nie wystarcza, nie kreuje rzeczywistości. Przykładowo, nawet jeśli staje się bardziej inkluzywny, nie stanowi magicznego klucza 

do stworzenia rzeczywistej inkluzji społecznej. Inkluzywny język powinien być jednym z elementów większego zaangażowania w promowanie otwartości, akceptacji  i szacunku dla różnorodności. Jeśli ktoś przyjmuje inkluzywny język jedynie na płaszczyźnie słów, ale jednocześnie manifestuje wykluczające postawy lub podejścia, to staje się jasne, że sam język nie zmienia istoty sprawy. Prawdziwa inkluzja wymaga spójności między używanym językiem a autentycznymi postawami oraz działaniami, które respektują i integrują różnorodność społeczną. To zrozumienie, szacunek i akceptacja różnic muszą być widoczne nie tylko w języku, ale także w rzeczywistych relacjach i praktykach.

Tokenizacja, czyli puste słowa

Tokenizacja to zjawisko, w którym język staje się jedynie symbolicznym gestem, nieprzynoszącym realnych zmian. W kontekście korporacji, może ona przybrać formę używania pewnych słów czy koncepcji, takich jak feminatyw czy idee inkluzji, bez skutecznego wdrażania konkretnych działań.

To zjawisko może prowadzić do sytuacji, gdzie korporacje jedynie tokenizują język, używając go w celach marketingowych czy wizerunkowych, ale nie wprowadzają istotnych zmian w politykach czy strukturach organizacyjnych, nie podejmują działań mających na celu eliminację rzeczywistych nierówności, na przykład w zakresie płac.

Tak więc widzimy, że jednak język nie musi wpływać na rzeczywistość.

Język kształtuje rzeczywistość tylko razem z działaniem

Podsumowując, stwierdzenie „język kształtuje rzeczywistość” jest złożone i wymaga rozważenia zarówno możliwości, jak i ograniczeń związanych z naturą języka. Język odgrywa ważną (ale nie determinującą!) rolę w naszym myśleniu, umożliwiając kategoryzowanie i wyrażanie doświadczeń oraz kształtowanie postaw. 

Jednak sam język bez odpowiednich działań może stać się jedynie symbolicznym gestem. 

Język staje się pełnowartościowym narzędziem zmiany tylko wtedy, gdy jest skorelowany z konkretnymi działaniami i zaangażowaniem społecznym.


Autorka: Maria Bolek